Bajty na placu budowy

Transparenz: Redaktionell erstellt und geprüft.
Veröffentlicht am

Cyfryzacja może pomóc znacznie zwiększyć produktywność budownictwa. Ale prawdopodobnie istnieje jeden podstawowy wymóg: lepsze procesy.

Die Digitalisierung kann dazu beitragen, die Produktivität am Bau deutlich zu steigern. Dafür dürfte es aber eine Grundvoraussetzung geben: bessere Prozesse.
Digitalizacja wnosi wartość dodaną © NicoElNino istock getty Images plus

Bajty na placu budowy

„Cyfryzacja pozostanie.” Dla Geralda Becka, dyrektora zarządzającego Bundesimmobiliengesellschaft (BIG) i ARE Austrian Real Estate, jedno jest pewne: transformacja cyfrowa nie jest chwilową modą, ale raczej trwałą zmianą w planowaniu, budowie i funkcjonowaniu nieruchomości. Podobnie widzi to Walter Haberfellner, dyrektor działu cyfryzacji i usług budowlanych w firmie Swietelsky. "Cyfryzacja nie jest już kwestią tego, czy, ale tylko jak. Świat staje się coraz bardziej cyfrowy, czy tego chcemy, czy nie" - mówi.

Narzędzia cyfrowe zwiększające produktywność

Eksperci są pewni: narzędzia cyfrowe mogą znacząco przyczynić się do zwiększenia produktywności – a tym samym zdobycia realnej przewagi konkurencyjnej. Dotyczy to nie tylko dużych graczy w branży, ale także mniejszych i średnich firm działających w branży budowlanej. „Każdy, kto dzisiaj na budowie nadal pracuje z odręcznymi notatkami, podejmuje strategiczną decyzję i nie jest ona szczególnie dalekowzroczna” – mówi kierownik budowy.

Tyrolska firma budowlana Anton Rieder podjęła strategiczną decyzję. Postawił na cyfryzację. Rieder rozróżnia trzy możliwe podejścia, na które jakiś czas temu zwrócił uwagę międzynarodowy konsultant ds. zarządzania EY: cyfryzacja poszczególnych procesów, połączenie BIM i Lean Management lub konsekwentna optymalizacja ogólnych procesów projektu budowlanego – łącznie ze wszystkimi branżami zaangażowanymi na wszystkich etapach projektu.

Rieder zdecydował się na opcję trzecią: optymalizację ogólnych procesów. „Obecnie na budowie mamy następującą sytuację: każdy projekt jest mniej więcej prototypem. Pracuje się z różnymi uczestnikami, różnymi metodami i różnymi systemami oprogramowania. I całość powinna działać jak orkiestra” – mówi Rieder, opisując obecną sytuację na budowach. Postscriptum: „To jakby zagrać koncert noworoczny bez wcześniejszych ćwiczeń i za każdym razem w nowym składzie”.

Dzięki specjalnie opracowanej platformie „MyBauOffice” Rieder chce zapewnić wszystkim zaangażowanym w projekt – od konstruktora po podwykonawców – wspólne środowisko oprogramowania. Planowanie, zarządzanie zadaniami, logowanie i komunikacja odbywają się tam w jednym narzędziu, do którego każdy ma dostęp w dowolnym momencie. „Każdy wie, kto, co i kiedy ma zrobić – w czasie rzeczywistym” – mówi Rieder. Platforma bazuje na Microsoft 365 i powinna zostać w pełni rozwinięta do końca roku. Rieder spodziewa się, że przełoży się to na znacznie lepszą współpracę, mniej błędów i większą wydajność. „Największym problemem w budownictwie jest obecnie myślenie silosowe. Potrzebujemy tutaj radykalnej zmiany paradygmatu”.

Klienci nie będą się bronić przed większą efektywnością i mniejszą liczbą braków we wdrażaniu. Jednym z największych klientów w budownictwie krajowym jest DUŻY. Konsekwentnie stawiają na wykorzystanie modeli BIM. Już od jakiegoś czasu w BIG obowiązuje dewiza „Przestrzegaj lub wyjaśnij”. Dyrektor zarządzający BIG Beck: „Modele BIM przynoszą znaczne korzyści. Nie każdy projekt musi być koniecznie planowany i realizowany w BIM, ale muszą być ku temu dobre powody”. Celem jest zapewnienie jasnego kierunku zarówno wewnętrznie, jak i planistom. „Tak jak wcześniej przeszliśmy z pióra atramentowego na oprogramowanie CAD, tak teraz przechodzimy z CAD na BIM” – mówi Beck.

Dyrektor zarządzający BIG jest zadowolony z entuzjazmu, z jakim wielu pracowników podejmuje temat cyfryzacji. Nawiązuje do rozwiązań cyfrowych, które zostały opracowane samodzielnie i są już stosowane w codziennym życiu firmy. Grupa młodych kolegów opracowała wewnętrzny BIG GPT, który odpowiada na pytania dotyczące procesów organizacyjnych i technicznych. „Działa bardzo dobrze” – mówi Beck.

Równie przydatna jest opracowana przez nas aplikacja do inspekcji: uszkodzenia budynków są fotografowane za pomocą smartfona, sztuczna inteligencja rozpoznaje szkody, opisuje je automatycznie i przygotowuje informacje niezbędne do procesu przetargowego. „Oszczędza to ogromną ilość czasu i zmniejsza źródła błędów” – mówi Beck. Oczekuje, że w nadchodzących latach pojawi się szereg innych tego typu rozwiązań i znacząca poprawa efektywności. Ale nie ma w tym przypadku ustalonych celów. Beck: „Rozwój jest na to zbyt dynamiczny. To, co planuję dzisiaj, jutro będzie już nieaktualne”.

Podobnie pragmatycznie widzisz to u Świetelskiego. Cyfryzacja nie jest celem samym w sobie, ale musi się opłacić. Obejmuje to również pozornie małe kroki, takie jak cyfrowa kontrola godzinowa czy integracja systemów ERP z procesem operacyjnym. Według menedżera ds. cyfryzacji Haberfellnera niezwykle ważne jest, aby nie tylko kupować oprogramowanie, ale także zabierać ze sobą procesy i ludzi. „To oprogramowanie, ludzie i proces – wszystkie trzy czynniki muszą ze sobą współdziałać.”

Konkretne znaczenie tego staje się widoczne podczas korzystania z narzędzi AI. Chociaż duże modele językowe, takie jak ChatGPT, są już używane w niektórych obszarach protokołów lub szablonów tekstowych, jakość zależy w dużej mierze od materiału danych i zrozumienia użytkowników. „Sztuczna inteligencja stała się modnym hasłem, ale bez dobrych danych jest bezużyteczna” – mówi Haberfellner.

Przy pomocy konkretnego projektu wyjaśnia, w jaki sposób cyfryzacja się opłaca. Podczas remontu linii kolejowej w Holandii konieczna była także modernizacja instalacji elektrycznej – między innymi ponownie zainstalowano 400 masztów. „Konwencjonalny sposób pracy polegałby na: inspekcji na miejscu, wykopaniu, zbudowaniu fundamentów, w razie potrzeby dopasowaniu elementów, a następnie montażu” – mówi Haberfellner. „Zamiast tego zestawiliśmy cyfrowo wszystkie informacje, cyfrowo zarejestrowaliśmy maszty, zaplanowaliśmy je cyfrowo i wysłaliśmy dokładne plany do warsztatu metalowego. Na przykład montaż fundamentów masztów na miejscu trwał tylko 15 minut dla każdego masztu, a nie cały dzień pracy”.

Eksperci są zgodni, że cyfryzacja oferuje także małym firmom ogromny potencjał – jeśli są one przygotowane na inwestycje i zmiany. Jako firma średniej wielkości Rieder Bau pokazuje, jak to może działać. BIG i Swietelsky udowadniają, że nawet duże organizacje potrafią samodzielnie wypracować siłę innowacyjną. Z punktu widzenia menedżera Swietelsky'ego, Haberfellnera, istnieje jeden bardzo istotny czynnik sukcesu cyfryzacji: „Kiedy korzystam z nowej technologii, muszę ją dokładnie przeanalizować: jaki jest potencjał tej technologii i jak muszę zmienić swoje procesy, aby naprawdę móc z niej korzystać?”